Italian Restaurant

header 2

Gdy za oknem plucha, śnieg, ziąb lub okropny marznący deszcz przeważnie łapiemy depresję i nie czujemy się zbyt dobrze. Zła pogoda oddziałuje nie tylko na nasze samopoczucie, ale głównie na zdrowie. Znużenie, katar, infekcje to częste przypadki występujące w czasie od jesieni do wiosny. W szczególności w ostatnim czasie, kiedy to świat zmaga się z inwazją chorób wirusowych, w tym z pandemią Covid-19, niestety w większym stopniu jesteśmy narażeni na zachwianie naszej odporności. Jednak w żadnym wypadku nie należy się rezygnować. Układ odpornościowy człowieka to niesłychanie inteligentna i wydajnie działająca machina. O ile tylko nie cierpimy na jakieś specyficzne odmiany chorób immunologicznych, możemy w prosty i nawet sympatyczny metoda stymulować swój własny organizm do podniesienia stanu odporności. Wyłączną regułą, jakiej powinniśmy bezwzględnie egzekwować jest zwyczajnie systematyczność i wytrwałość w działaniu. Jakie w związku z tym sposoby można wykorzystać, by podnieść odporność swojego organizmu?

Ruszaj się na zdrowie
Dla poniektórych to banał. Ale gdy tak uczciwie pomyślimy sobie, ile razy w ciągu tygodnia, ba! w ciągu miesiąca! zrobiliśmy przechadzka na świeżym powietrzu, ćwiczyliśmy lub pływaliśmy na basenie, to właściwie powodów do dumy nie ma zbyt wielu. Szukamy wymówek, w rodzaju „jestem zmęczony”, „mam dużo pracy”, „ za bardzo wieje, za chłodno, szczypie mróz”. Ale tak w istocie to nie są wymówki, to są właśnie idealne powody, dla których powinniśmy zaznać nieco dodatkowego ruchu. Właśnie wcale nie chodzi o to, by na siłowni przewalać setki kilogramów - choć nie: jeżeli ktoś lubi i „przewala” regularnie, to jest to naprawdę super opcja. Ale z całą pewnością nie ma lepszego antidotum na zmęczenie i nawał stresującej pracy niż żwawy półgodzinny przechadzka na ożywczym powietrzu. Mróz? Wiatr? O ile temperatura nie spada poniżej -15 stopni, to należy wyjść z domu i sięgać z dobroci natury. Ożywcze, wilgotne powietrze wspaniale wpływa na nasz organizm. Aktywizuje, nawilża śluzówkę nosa, ruch wzmacnia krążenie. Same zalety. A jeżeli ktoś jest przyjacielski i lubi sporty zespołowe, to wskazane jest wybrać się do klubu sportowego. Tam można pomęczyć się samemu, pogadać z kimś i rzucić okiem, jak męczą się inni. Ale koniecznie w opcji trzy w jednym, a nie, że tylko „przyjdę i popatrzę”. A dla prawdziwych twardzieli i tych, którzy umieją wziąć przysłowiowego byka za rogi - świetną możliwością będzie morsowanie. na pierwszy rzut oka wejście do lodowatej wody, kiedy wokół jeszcze zimniejsza aura konsternuje i trochę człowiek wzdryga się na pierwszą myśl o tym. Ale morsowanie to rzemiosło, do której dochodzi się maleńkimi kroczkami. Stare morsy kiedyś też zaczynały. Należy powoli nauczyć się przyzwyczajać organizm do tak szokującej kuracji. Ale kiedy już morsowanie stanie się dla nas nie szokiem, a sposobem na właściwe obchodzenie się swojego ciała, to okaże się nawet, że siedząc w przerębli potrafimy się z tego cieszyć i szczerzymy się w szerokim uśmiechu. Powszechnie wiadomo, że optymiści żyją dłużej i zdrowiej. Poza tym każdy rodzaj aktywności fizycznej pobudza endorfiny. Wskazane jest więc wybrać dla siebie najdogodniejszą z nich i realizować ją systematycznie.

Zdrowy sen.
Podobno dla niektórych wysypianie się to utrata czasu. Za dużo pracy, nadto dużo seriali do obejrzenia, a jeszcze tutaj każą ćwiczyć jakieś sporty. Ale jeśli organizm człowieka nie ma odpowiedniego czasu na regenerację, to nie tylko nie przetworzy tego, co mu dostarczono w ciągu ostatniej doby, ale najzwyczajniej sięgnie z kończących się rezerw. To jest nadzwyczaj prosta kalkulacja. Nauka i rozum sugeruje 7-8 godzin snu na dobę. Ni mniej, ni więcej. Mało snu skutkuje właśnie ustawiczne utrudzenie, niektórzy tuszują je energetykami, ale to dla organizmu zabójcza procedura. Korzystanie z takich sztucznych napojów energetyzujących po prostu przyspiesza agonię komórek organizmu. Sen ponad miarę też niestety jest złe - działa destrukcyjnie między innymi na krążenie i funkcjonowanie mięśnia sercowego. Powinno się zatem normalnie pozwolić sobie wyspać się te 7-8 godzin. Dla osób bardzo aktywnych niezmiernie pozytywna jest drzemka w ciągu dnia, ale nie dłuższa niż 30 minut. Jeśli zatem odczuwamy wyczerpanie, to te dwa kwadranse możemy podarować naszemu organizmowi na wypoczynek. Bezspornym przeciwnikiem naszego snu nie są stukające bambosze sąsiada z góry, ale ekrany monitorów telefonów oraz innych urządzeń emitujących szkodliwe promieniowanie niebieskim światłem, które hamuje wydzielanie melatoniny. W nauce już funkcjonuje pojęcie bezsenności technologicznej, która obok cukrzycy i wad kręgosłupa jest powszechnym przewlekłym cywilizacyjnym schorzeniem. Warto o tym pamiętać, kiedy w czasie najbardziej korzystnego dla organizmu snu, to znaczy między godziną 23, a 3 nad ranem chce się obejrzeć kolejny sezon ulubionego serialu.

Dieta
Mówi się, że jelita to drugi mózg człowieka. Bo stanowią one właściwie istne główny punkt dowodzenia naszej odporności. Z tej przyczyny ogromnie istotne jest, co i jak jemy. Dieta obfita w naturalne, jak najmniej przetworzone artykuły to konieczność, a nie kaprys. Powinniśmy jeść regularne, powściągliwe w wielkości posiłki składające się z warzyw, owoców, kasz, orzechów, ryb, czy naprawdę niewielkich ilości mięsa. Zbilansowana dieta dostarcza nam zadowalającą doza witamin, minerałów i błonnika. Należałoby także pamiętać o nieodzowności wprowadzenia w posiłkach składników o działaniu probiotycznym. Korzystne bakterie znajdują się przede wszystkim w kiszonkach oraz w sfermentowanych produktach mlecznych, więc powinniśmy je wprowadzić na stałe do naszej diety. To w jaki sposób jemy również ma znaczenie dla naszej odporności. Dobrze, by były to posiłki umiarkowane w ilości, regularne i serwowane w higieniczny sposób. Wydaje się, to zrozumiałe, ale wiele z nas je po prostu w pośpiechu, przed komputerem, czy telewizorem. Wskazane jestjednak zastanowić się o swoim zdrowiu i jeść spokojnie, celebrując jedzenie, wtedy nawet kiszona kapusta może się wydawać przysmakiem.

Czy potrzebne są te suple?
Suple, czyli suplementy na permanentne zagościły na półkach sklepowych. Czy są konieczne? w istocie, jeśli nie chorujemy na żadną poważniejszą chorobę przewlekłą, przez którą upośledzony jest przebieg wchłaniania składników odżywczych suplementy nie są potrzebne. Bo czy nie lepiej schrupać zasobną w mikroelementy świeżą rzodkiewkę, niż łyknąć przetworzony kilkukrotnie całkowicie chemiczny suplement? Suplementy nie są produktem medycznym, nie zamienią zbilansowanej diety - czytaj ulotki. Wskazane jest rozgraniczyć wyraźny marketing, normalne narzędzie rynku od realnych potrzeb twojego organizmu. Jedyną witaminą, której nie jesteśmy w stanie dostarczyć z jedzeniem, jest witamina D3. Rzeczywiście w naszej szerokości geograficznej warto przyjąć raz dziennie wraz z posiłkiem bogatym w tłuszcze kapsułkę z 2000 jednostkami. Resztę witamin i mikroelementów trzeba spożyć w świadomie przyrządzanej, zbilansowanej diecie. Zamiast suplementów można samemu przygotować sobie naturalne prozdrowotne shoty. Wystarczy łyżeczkę miodu wymieszać z kilkoma kroplami cytryny i krztyną imbiru. Swój naturalny syropek sporządzany z czosnku lub cebuli zalewanych miodem to już klasyk. Dodatkowo w okresie zimowym rekomenduje się kilka łyżek ciepłego naturalnego soku malinowego na zmianę z łyżeczką oleju z czarnuszki. W zamian gotowych rozgrzewających sklepowych herbatek możemy sobie zaparzyć samemu liście malin, owoce czarnego bzu albo aronii. Nieprzetworzone składniki mają najwięcej mikroelementów. Do własnej herbatki wolno dodać miód, imbir, cynamon, pomarańczę albo cytrynę. Te wszystkie nadmienione wyżej sposoby na odporność nie są jakąś sensacyjną wiadomością, ani światowym objawieniem. Ale we dzisiejszym świecie technologii, stresu i pogoni za pieniądzem zapominamy, że to, co wiąże się z naturą, jest dla człowieka najkorzystniejsze. Najlepszy jest ruch na świeżym powietrzu, regularny, kojący, zgodny z zegarem biologicznym tryb życia i